Będę w niej recenzowała azjatyckie jedzenie.
Na pierwszy rzut leci ramen z biedronki. Od razu mówię, że nie spodziewałam się fajerwerków, ale..
Firma: VIFON
Nazwa: Kimchi.
Sklep: Biedronka.
Cena: 1,39zł.
Ocena: -5/5. -.-
Recenzja: Zacznijmy od tego, że jak już napisałam, w ogóle nie spodziewałam się, że będzie "WOW" i będą fajerwerki, ALE jestem niesamowicie zawiedziona jakością i WSZYTSKIM!
Jeżeli chodzi o zapach zawartości torebek i samej zupy to...pierwszy raz spotkałam się z tak OKROPNYM zapachem! Jako, że mój dziadek mieszka na wsi, mogę Wam powiedzieć, że wolałabym cały dzień siedzieć w kurniku, niż wąchać nawet 5 minut tą zupę. Jeżeli chodzi o smak to.. smakował tak jak pachniał. Jak dla mnie to było NIEZJADLIWE! Szczerze mówiąc podziwiam ludzi, którzy jedzą to codziennie. Jako rodowita polka NIGDY nie przyzwyczaję się do takiego SYFU! Jak widzicie jestem totalnie zawiedziona! :( Chociaż kosztowała tylko 1,39ł to i tak spodziewałam się, że będzie chociaż zjadliwa. Myślę, że w tym momencie większość z Was się właśnie ze mnie śmieje, że miałam nadzieję do zupy błyskawicznej z Biedronki za 1,39zł. Wiem, że może to się wydawać dziwne. Jedynym plusem jaki widzę w tej zupie jest to, że całkowicie mnie speszyła do tego typu zup i rzeczy. Dodatkowo mogłam sobie poćwiczyć jedzenie pałeczkami. Poza tym, na opakowaniu jest wyraźnie napisane, że jest to zupa PIKANTNA. Powiem Wam, że mam słaby język, bo nawet nie bardzo ostre gumy niszczą moją buzię. Ale ta zupa, W OGÓLE nie była ostra. Nawet troszeczkę. :/ Zapytacie może: "Co ciebie, podkusiło, żeby, w ogóle kupować takie coś." No, więc już Wam odpowiadam: "W dramach azjatyckich zawsze przygotowują takie rameny. Dlatego byłam ciekawa jak to smakuje, zwłaszcza, że miało być o smaku kimchi. Wiadomo, że np. w Korei są całkowicie inne te rameny, ale i tak chciałam spróbować, bo zżerała mnie ciekawość. Nie jestem smakoszką tego rodzaju wynalazków i to był pierwszy raz kiedy jadłam zupę błyskawiczną.
"Warzywka" niesamowicie obleśne, ale zapach nie powodujący odruchów wymiotnych.
"Chili", które miało nadawać ostrości. Pachniało i wyglądało jak zwykłe chili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz