Japoński premier Shinzo Abe ujawnił szczegóły rozmów z Moskwą na temat Wysp Kurylskich. Stanowisko Tokio zostało omówione podczas posiedzenia parlamentarnego.
Abe poinformował deputowanych, że podczas rozmów w sprawie „północnych terytoriów" (japońska nazwa spornych Południowych Kuryli) Tokio i Moskwa nie poruszają kwestii przynależności Krymu.
— Prowadzimy rozmowy w sprawie zawarcia traktatu pokojowego. W trakcie tych rozmów oczywiście nie omawiamy kwestii Krymu — oznajmił polityk.
Jednocześnie Abe podkreślił, że stanowisko Tokio w sprawie Krymu pozostaje bez zmian — japońskie władze uważają półwysep za ukraińskie terytorium.
Abe odpowiedział także na pytanie przedstawiciela opozycyjnej Partii Demokratycznej, dotyczące roli USA w rozmowach Japonii i Rosji. Deputowany przypomniał, że wspólna radziecko-japońska deklaracja z 1956 roku nie została zrealizowana właśnie z powodu ingerencji Waszyngtonu.
— Nie konsultujemy z USA każdego punktu rozmów z Rosją, lecz jako sojusznicy przekazujemy stronie amerykańskiej najważniejsze tezy — podkreślił Shinzo Abe. Japoński premier podkreślił, że amerykańskie władze wiedzą o zaplanowanej na grudzień wizycie w Japonii rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, o czym osobiście poinformował prezydenta Baracka Obamę i wiceprezydenta Joe Bidena.
— Jeśli Japonia może prowadzić rozmowy tylko w kontekście sytuacji politycznej w USA, to z punktu widzenia partnera (Rosji — red.) łatwiej jest negocjować ze Stanami niż z Japonią — dodał Abe.
Stanowisko w sprawie Wysp Kurylskich jest niezmienne Jednocześnie Abe po raz kolejny potwierdził, że stanowisko Tokio w kwestii Wysp Kurylskich jest niezmienne — Japonia rości sobie prawa do wszystkich czterech wysp (Iturup, Kunaszyr, Szykotan i Habomai). W stosunkach z Rosją obecnie ruszamy to, co było nieruchome przez 70 lat. Nie jest to łatwe — podkreślił premier, nazywając brak traktatu pokojowego między państwami „nienormalną sytuacją". W ten sposób Abe zdementował doniesienia mediów o tym, że Tokio może ograniczyć się do zwrotu Habomai i Szykotanu, co uwzględniała we wspólna deklaracja z 1956 roku.
Na stosunki rosyjsko-japońskie od dłuższego czasu rzuca cień brak traktatu pokojowego. Japonia rości sobie prawa do wysp Iturup, Kunaszyr, Szykotan i Hebomai, powołując się na dwustronny Traktat o handlu i granicach z 1855 roku.
Stanowisko Rosji opiera się na tym, że południowa część Wysp Kurylskich weszła w skład Związku Radzieckiego po II wojnie światowej i rosyjskie suwerenność nad Kurylami nie ulega wątpliwości.
Źródło: Klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz